Kompot Studio to agencja reklamowa założona przez Magdę Hamerę, która w teorii jest szefową… w praktyce w skład zarządu wchodzą: Prezes Edwin, Wiceprezes Wania (przedstawiciele lokalnej rasy Pekińczyk Kujawsko-Pomorski) oraz Dyrektorka Artystyczna Magdalena Hamera. Zacznijmy jednak od początku!
Pieskie życie prezesa, czyli krótka historia firmy, w której rządzą psy
Rodzinie Lang-Hamera od zawsze towarzyszyły psy (minimum dwa, a wśród nich m.in. groźne wyżły Bari I i Bari II, które ugryzły dziadka myśliwego oraz małe, wyszczekane sarenki, czyli pogromcy osiedlowych kundli, które przez ich obecność omijały z daleka rodzinny blok we Włoszczowie). Kilkanaście lat temu w tej samej, zabitej dechami, mieścinie Gosiewski zbudował peron, dzięki któremu teraz każdy czytając tekst, wie, skąd pochodzą najbardziej rozpoznawalni prezesi firmy w Polsce, a może i na świecie.
Wrażliwość na losy czworonogów zaszczepiła w właścicielce agencji mama – Barbara. Rozpoznajecie tę tajemniczą damę w towarzystwie czarnego psa – Frani pojawiającej się w najnowszych wpisach w social mediach? To już inna historia, o której opowiemy następnym razem!
Magda kontynuując rodzinną tradycję, kolekcjonowała pieski: porzucone, niechciane, niezaopiekowane. Szukała im nowych, lepszych domów. Ten pożyteczny proceder trwał do czasu… aż jej serce skradł schroniskowy „piesek do bicia” Fredziu – protoplasta rasy Pekińczyk Kujawsko-Pomorski, dziadek Edwina i Wani.
Po odejściu przedstawiciela psiej rodziny pojawiła się jego kopia na pobliskiej stacji paliw Orlen. I tak Magda zaadoptowała Edwina. On bardzo szybko zawładnął jej sercem… a później firmą! Jak to się stało? O tym przeczytasz poniżej!
Mamy nosa do reklamy, czyli węszymy marketingowe trendy!
W myśl zasady „nie kupuj, adoptuj” parę lat później do Edwina dołączył Wania – młodszy przedstawiciel lokalnej rasy Pekińczyk Kujawsko-Pomorski. Ten czarny osobnik został namierzony przez toruńskie schronisko dla zwierząt na ulicznych zamieszkach w pobliskiej wsi. I tak jeszcze przez dwa miesiące toczył bójki w klatce, dopóki nie zabrała go stamtąd Magda mająca od zawsze słabość do kryminalistów i piesków o nieoczywistym wyrazie twarzy.
Edwin, jako jedynak, nie mógł zaakceptować nowego kundla w domu i w biurze, dlatego przez okrągły rok trwały walki o stołki i względy Magdy. Jednak cała historia skończyła się dobrze – zakumplowali się, bo w końcu co osiem łap to nie cztery! Jednak trwało to tylko do pewnego momentu… chwili, w której objęli stołki prezesów Kompot Studio. Wraz z awansem zaczęła się między nimi rywalizacja i zaczęli drzeć koty o to, który nich powinien mieć wyższe stanowisko.
Jak zatem powstała pierwsza w Polsce agencja reklamowa, w której rządzą psy? Oczywistym było to, że Edwin poprzez dłuższy staż zawodowy był pierwszym kandydatem na Prezesa. Ze względu na wiek jest poważnym BiznesDogiem, który nie lubi tracić czasu na social media. Interesują go tylko intratne inwestycje – dlatego możecie znaleźć go na LinkedInie. Wania z kolei, jako młodsza część zarządu, wie, jak ważne jest tropienie nowych trendów… dlatego aspiruje na stanowisko psinfluencera za pomocą firmowego profilu na TikToku. Po godzinach przekopuje Internet, by szkolić się w marketingu i czujnie czeka aż Prezesowi powinie się łapa, by mógł wygryźć go ze stołka.
Agencja reklamowa, która kręci się wokół ogona? To nasz sposób na branding!
Branding ma wyrażać tożsamość marki, czyli wszystko to, co widzą odbiorcy. Warto pamiętać, by tworzyć go w taki sposób, by był zapamiętywalny. Jednak najważniejsze jest to, aby opierał się wyznawanych wartościach – tylko wtedy będzie mógł być w pełni autentyczny.
Nasza agencja reklamowa być może kręci się wokół ogona – ale właśnie na tym polega nasz plan marketingowy! Publikujemy treści oparte na tematyce związanej z psami, ponieważ towarzyszą nam na co dzień w biurze i stały się brand hero w niemal automatyczny sposób. Nawet możemy powiedzieć, że role się nieco odwróciły – i to pieski mają ostatnie słowo odnośnie tego, co się dzieje w Kompot Studio, w końcu to prezesi rządzą firmą! W oczach naszych klientów (i mamy nadzieję nie tylko!) jesteśmy zapamiętywani jako najbardziej wyszczekana agencja marketingowa na rynku. Jesteśmy również jedyną agencją w Polsce, którą zarządzają psy, a co za tym idzie… mamy nosa do reklamy!
